Depresja jest najpowszechniej występującą chorobą psychiczną na świecie. Mierzy się z nią 280 milionów ludzi na wszystkich kontynentach. Niestety, ale z powodu stereotypów, poczucia wstydu i trudnego dostępu do leczenia, realna skala zachorowań może być nawet dwukrotnie wyższa niż zakładają oficjalne statystyki.
W XXI wieku wiemy, jak skutecznie leczyć depresję. U osób dorosłych to połączenie farmakoterapii i psychoterapii, a w przypadku dzieci oraz młodzieży najpierw stawiamy na psychoterapię.
Z powodu myśli samobójczych, które towarzyszą często depresji, nieleczona jest chorobą śmiertelną. W 2024 roku 4845 Polaków odebrało sobie życie – wśród nich 4088 stanowili mężczyźni, prawie 1500 to osoby w wieku 60+, a 127 dzieci i młodzież. Alarmujące statystyki powinny skłonić do podjęcia leczenia depresji i dalszej edukacji na temat tej choroby.
W Fundacji Twarze Depresji prowadzimy programy bezpłatnej, zdalnej pomocy psychologicznej, telefon zaufania i poradnię psychologiczną w centrum Warszawy przy al. Solidarności 78.
Chwilowy smutek związany z zawodem miłosnym lub utratą pracy nie jest depresją. Jeśli jednak stan przygnębienia lub wręcz rozpaczy trwa dłużej niż dwa tygodnie, warto udać się do specjalisty, bo być może to już jest depresja. Nieleczona może doprowadzić do tak zwanego stuporu, czyli stanu paraliżu, kiedy chory nie jest w stanie ruszyć ani ręką, ani nogą. Niebezpieczne mogą okazać się również myśli samobójcze, które mogą towarzyszyć osobom cierpiącym na depresję. W tym sensie depresja jest chorobą śmiertelną.
Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 do podstawowych klinicznych objawów pierwszego epizodu depresyjnego należą:
pojawiający się rano i utrzymujący się przez większą część dnia, prawie codziennie, niezależnie od okoliczności, poczucie smutku i przygnębienia.
działaniami, które zazwyczaj sprawiają przyjemność, lub pojawia się zanik odczuwania przyjemności – to tak zwana anhedonia, czyli zobojętnienie emocjonalne.
lub szybsze męczenie się.
- zaburzenia snu (najbardziej typowe – wczesne budzenie się),
-myśli samobójcze,
-problemy z pamięcią i koncentracją uwagi,
-utrata wiary w siebie i/lub pozytywnej samooceny,
-poczucie winy (nadmierne i zwykle nieuzasadnione),
-spowolnienie psychoruchowe (rzadziej pobudzenie),
-zmiany łaknienia i masy ciała (częstsze zmniejszenie apetytu niż zwiększenie).
Muszą pojawić się przynajmniej dwa podstawowe objawy choroby oraz minimum dwa objawy dodatkowe, spośród wymienionych powyżej, aby można było zdiagnozować depresję. Ponadto objawy te powinny utrzymywać się przynajmniej przez dwa tygodnie, a osoba wcześniej nie mogła cierpieć na manię (lub hipomanię). Upraszczając, depresja objawia się obniżeniem nastroju, a mania – jego podwyższeniem. W tym sensie choroby te znajdują się na przeciwległych biegunach i stanowią swoje przeciwieństwo.
Epizodom maniakalnym towarzyszą: pobudzenie, nadmierna aktywność, a czasem również wybuchy agresji. W takiej sytuacji diagnozuje się zaburzenie afektywne dwubiegunowe, czyli występujące naprzemiennie depresję i manię. Pacjent, który nie doświadcza manii, a jedynie depresję, usłyszy diagnozę: zaburzenia afektywne jednobiegunowe.
Na zatrważające statystyki związane ze wzrostem zachorowań na depresję ma wpływ wiele elementów: nasze doświadczenia z pandemią, izolacją, lękiem o zdrowie i życie, wyzwania związane ze zdalną pracą, wojna w Ukrainie, sytuacja ekonomiczna, lęk przed utratą pracy, zmiany klimatyczne, a przy tym ogromne tempo życia, zabieganie, przebodźcowanie, nadmierny czas spędzany w social mediach, w internecie, na oglądaniu w większości przypadków negatywnych wiadomości w telewizji, a przy tym brak wystarczającego czasu na realne, wartościowe relacje, rozmowy, spotkania, wolontariat, brak czasu na wartościowy odpoczynek np. poprzez aktywność fizyczną, czy pasję. Wiele czynników wpływa na to, że kondycja psychiczna ludzi na całym świecie nie napawa optymizmem.